Efektywne wykorzystywanie informacji z sektora publicznego może służyć rozwojowi gospodarczemu, społecznemu, ale i samym samorządom. Ponowne wykorzystywanie opracowanych już danych to zwiększenie efektywności na każdym szczeblu. Dziś, raz przekazywana informacja zazwyczaj ginie, a mogłaby służyć przedsiębiorcom, mieszkańcom czy innym podmiotom administracji.
– Połączenie informacji na temat zdawalność matury wraz informacjami o stopniu przestępczości na danym obszarze, może dać sporo informacji naszym mieszkańcom, gdzie warto się osiedlać. – rozpoczął obrazowym przykładem dr inż. Maciej Możejewski z Instytutu Otwartego społeczeństwa, który wskazywał, że zbudowanie spójnego systemu usprawni wiele dziedzin życia.
Przeprowadzone w 2011 r. w Europie badania wskazały, że poziom wartości ponownego wykorzystania informacji wyniósł 28 mld euro. Według szacunków ta wartość ma wzrosnąć w 2020 do 206 mld euro. Te dane wskazują jak wielkie korzyści może przynieść sprawne i wielokrotne wykorzystywanie danych administracyjnych. Tylko w w ciągu najbliższych 3 lat, aż 80% firm ma pracować na danych cyfrowych. Jak wskazywał Możejewski, efektywność samorządu w Polsce w dostępie do informacji publicznej jest wciąż na niedostatecznym poziomie. Odpowiedź na taki wniosek w Szczecinie to 8 dni oczekiwania, w Warszawie już 14 dni. Z kolei w Sztokholmie zaledwie 4 doby, a w Malmo ledwie 12 minut.
Dostęp do informacji, a także jej dostępność jest dziś oceniany jako jeden z głównych czynników rozwoju gospodarczego i społecznego. Możejewski zaproponował samorządom, by zaczęły rozważać budowę samorządowego ekosystemu danych o wspólnym standardzie, co bezpośrednio przyczyni się do podnoszenia jakości świadczonych usług, co w sposób pośredni może znacząco wpłynąć na rozwój regionów.